NAWIGACJA

Poniedziałek 06.05.2024

liczba odwiedzin: 1523586
AKTUALNOŚCI RECENZJE AUDIOBOOKI

BIBLIOTEKA SZKOLNA

RECENZJE

Sari Petloniemi: Groszka. Piesek, który chciał mieć dziewczynkę

Marzyliście kiedyś o psie? Własnym psie, którym moglibyście się opiekować, bawić się z nim, karmić go, który byłby waszym najlepszym przyjacielem? Wyobraźcie sobie teraz odwrotną sytuację. Może psy też marzą o nas. Ale wcale nie tak, żeby należeć do nas, wręcz przeciwnie — chciałyby, abyś my to my należeli do nich…

O tym opowiada książka fińskiej pisarki, Sari Peltoniemi. Groszka to mała czarna kundelka, która marzy o własnym ludziątku, najlepiej małej dziewczynce, którą mogłaby się opiekować, karmić ją, która zostałaby jej najlepszą przyjaciółką… Co z tego, kiedy rodzice nie chcą się na to zgodzić. W budzie jest za mało miejsca dla dziecka, poza tym małe dzieci są nieznośne, hałasują i robią bałagan. Brzmi znajomo? Groszka jednak nie daje za wygraną, tak długo wierci rodzicom dziurę w brzuchu, aż wreszcie, dla świętego spokoju, dostaje od nich na urodziny własne ludziątko. Otwiera pudełko, a w środku siedzi mała, urocza dziewczynka. Szybko okazuje się, że opieka nad nią jest dla Groszki prawdziwym wyzwaniem. Dziewczynka ma swoją wolę i nie zawsze chce robić to, czego oczekuje od niej Groszka. Nie chce mieszkać w budzie, ani być nazywana Burkiem, nie lubi najlepszej karmy dla psów, płacze i tęskni za rodziną. Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak ułożyły się relacje Groszki i Dominiki (bo tak w końcu wabi się dziewczynka), przeczytajcie książkę. Dodatkowym smaczkiem jest znajdujący się końcu książki Poradnik dla psów. Jak wytresować człowieka. Dostępny także w wersji audio (wyszczekanej). Zaglądajcie do zakładki Audiobooki. Wyszczekane fragmenty w przygotowaniu.


Ian Whybrow: Księga straszliwej niegrzeczności, napisał Wilczuś z wielkiej złości

Wszyscy świetnie wiedzą, jakie są wilki w bajkach. ZŁE. Połykają Czerwone Kapturki i  babcie. Są podstępne i nie lepsze od smoków, więc lepiej im schodzić z drogi. Ha, nawet w naturze budzą lęk, choć przecież niewiele ich już zostało i to raczej one schodzą ludziom z drogi, a nie na odwrót. Czasem jednak trafia się w wilczej rodzinie czarna owca. Wilczuś jest jeszcze małym wilczkiem i wcale nie chce zostać ZŁYM WILKIEM. Aby temu zaradzić, rodzice wysyłają go do Szkoły Złości i Chytrości Stryjca – Złyjca. Biedactwo rusza w długą podróż (zupełnie sam), tęskni za rodzicami i młodszym braciszkiem Brudnopyszczkiem, a w listach próbuje przekonać rodziców, że w rzeczywistości jest strasznie ZŁY i wcale nie musi chodzić do tej okropnej szkoły. Po drodze przeżywa wiele zabawnych przygód i stara się zachowywać jak zły wilk, choć słabo mu to wychodzi. Wilczuś budzi sympatię czytelników również dzięki zabawnym ilustracjom Tony’ego Rossa. Wkrótce nagramy kilka pierwszych rozdziałów książki, więc zaglądajcie do zakładki Audiobooki.

 


Astrid Lindgren: Dzieci z Bullerbyn

Zdecydowanie jedna z najpopularniejszych książek dla dzieci na świecie. W naszym kraju pojawia się regularnie w czytelniczych plebiscytach na ulubioną książkę dzieciństwa. Zapytajcie rodziców, dziadków, ciocie i wujków – na pewno o niej słyszeli. Ja sama nie tylko o niej słyszałam, ale czytałam ją tyle razy, że do tej pory potrafię recytować z pamięci całe fragmenty. „Nazywam się Lisa. Jestem dziewczynką, to chyba od razu widać z imienia. Mam siedem lat i wkrótce skończę osiem.” Tak się zaczyna ta niezwykła książka. Ale czy jest w niej rzeczywiście niezwykłość i magia? Tak, jest, ale inna niż byście mogli oczekiwać. Nie ma w niej wróżek, ani czarodziejów, ani nadprzyrodzonych zjawisk. W maleńkiej wiosce Bullerbyn w Szwecji, niewielka grupka dzieci (takich jak Wy) chodzi do szkoły, bawi się, obchodzi święta, kąpie się latem, a zimą jeździ na sankach, traci mleczne zęby, robi sobie wzajemnie różne psikusy. Niby nic wielkiego, a jednak… Jest w tej opowieści taki klimat, że chciałoby się dołączyć do Lisy i jej przyjaciół: pojechać do lasu, aby wybrać choinkę, spróbować się jako opiekunka do dziecka (trudne przeżycie), założyć „Wiśniową Spółdzielnię”, czy zaśpiewać (naprawdę ładnie) „trzy kawałki kiełbasy dobrze obsuszonej”. Na pewno niektórzy z Was znają Dzieci z Bullerbyn we fragmentach, które pojawiają się czasem w podręcznikach. To zdecydowanie za mało! Przeczytajcie całą. Na podstawie książki powstał też film, ale uważam, że książka jest lepsza. Zresztą, przekonajcie się sami. Do Astrid Lindgren jeszcze powrócę. Ta pani napisała mnóstwo wspaniałych książek, np. Pippi Pończoszankę. Ale o tym, kiedy indziej.

AKTUALNOŚCI

KONTAKT

  • Szkoła Podstawowa nr 170 im. A. Krzywoń w Łodzi
    ul. Miedziana 1/3
    90-038 Łódź
  • 42 674 37 42